Jest ranek, budzę się w tym samym hotelu, w którym poprzedniego dnia stał się ten cholerny incydent. Biorę telefon do ręki, na ekranie świeci się kilka nieodebranych połączeń od Agnieszki. Bez wahania postanawiam oddzwonić.
-Hej Aga co tam?-mówię zachrypniętym głosem.
-Musisz dzisiaj wpaść do mnie na oddział, muszę ci kogoś pokazać.-jest strasznie tajemnicza.
-Możesz trochę jaśniej?
-Poznałam fajnego faceta.-słyszę wzrastającą radość w jej głosie.
-A co z Marcinem?
-A co ma być?
-No jesteście razem, czy coś się zmieniło?
-Jesteśmy. Bądź u mnie o 15.-po tych słowach rozmowa się kończy. Przez chwilę zastanawiam się, o co dokładnie chodzi Agnieszce, ale po jakimś czasie daję sobie z tym spokój i wstaję z łóżka. Po ogarnięciu wyglądu mojej twarzy, zbieram wszystkie rzeczy i udaję się do wyjścia. Tuż przed drzwiami zatrzymuje mnie portier.
-Przepraszam, czy pani opuszcza pokój numer 5?!
-Tak, a o co chodzi?
-Jakiś pan kazał to pani przekazać, kiedy wychodził.-mężczyzna przekazuje mi mały liścik i uśmiecha się szeroko.
-Dziękuję-odwzajemniam uśmiech i wychodzę z hotelu. Siadam na ławkę przed budynkiem i powoli otwieram lekko zgniecioną kartkę, na której widnieje napis: "Jeszcze raz bardzo przepraszam, chcę ci to wyjaśnić to jest mój numer zadzwoń, jak będziesz mogła." Nie mam ochoty na żadną rozmowę z nim, rwę karteczkę na kilka części i wrzucam ją do najbliższego kosza. Zamawiam taksówkę i udaję się do domu. Tam mama zasypuje mnie milionami pytań, na temat tego co robiłam ostatniej nocy. Oczywiście wymyślam jakąś dobrą wymówkę, którą mama łyka bez najmniejszego zastanowienia. Biorę szybki prysznic, poprawiam makijaż, wrzucam na siebie jakieś luźne ciuchy i udaję się do szpitala, aby poznać nowego znajomego Agnieszki. Wpadam na oddział ortopedii i szukam przyjaciółki. Znajduję ją na jednej z sal, ponieważ aktualnie ma obchód.
-Będę czekać na korytarzu-mówię szeptem i udaję sie na korytarz. Czekam na nią przez kilka minut.
-Choć ze mną, ja się tylko przebiorę.-udaję się za dziewczyną do jej pokoju, tam siadam na krześle i przeglądam papiery jakie leżą na jej biurku. Agnieszka zmieniła swój biały fartuch na bardziej "codzienne" ubranie. Następnie idziemy do jednej z sal.
-On tam siedzi, jestem tego pewna. Ma na imię Andrzej, jego dziewczyna tutaj leży.-przez kolejne 5 minut Aga jak nakręcona opowiada mi o świeżo poznanym mężczyźnie.
-No dobra choć-łapie za klamkę i otwiera drzwi, jednak kiedy obie wchodzimy do środka, mnie wmurowuje w podłogę. Agnieszka przedstawia mnie dwóm wysokim, dobrze zbudowanym mężczyznom. Jeden z nich to Andrzej, jednak drugim jest Karol. Dziewczyna zajmuje się dziewczynom leżącą na łóżku, a ja nie wiem co mam ze sobą zrobić.
-Miło było cię poznać Andrzej, niestety ja już muszę uciekać.-zamykam za sobą drzwi i szybkim krokiem kieruję się do wyjścia.
-Ania zaczekaj!-słyszę za sobą krzyk Karola. Nie zatrzymuję się, jednak ten dogania mnie i toruje mi drogę.
-Dostałaś wiadomość ode mnie?-mówi zasapany.
-Tak dostałam-rzucam krótko i próbuję go wyprzedzić.
-W takim razie dlaczego nie zadzwoniłaś? Chciałem ci to wytłumaczyć.
-Karol ja nie mam ochoty na twoje wyjaśnienia. Daj mi święty spokój.-odpycham jego rękę i wybiegam na ulicę. Wsiadam do autobusu miejskiego i wracam do domu. Jestem zmęczona wszystkim. Czuję, że życie daje mi w kość. Nie mogę znaleźć sobie pracy, nadal mieszkam z rodzicami, a teraz jeszcze On. Idę do łazienki i zmywam z siebie makijaż, włosy upinam w wysoki kucyk i nakładam na siebie dres. Na nic nie mam ochoty, więc kładę się do łóżka. Tuż przed zaśnięciem dostaję sms'a To znów ja. Ania ja nie dam za wygraną, musimy się spotkać. Będę czekał jutro o 18 pod hotelem. Mam nadzieję że się pojawisz. Karol. Nie odpisuję, blokuję telefon i próbuję jak najszybciej zasnąć.
______________________________________________________________
Post pojawia sie o dość później godzinie za co przeprasza, jednak mam dość sporo nauki, przez którą zostają mi tylko wolne wieczory. Bardzo nas cieszy, że często do nas zaglądacie i mamy nadzieję, że to się nie zmieni. Rozdział jest dość krótki, ponieważ to dopiero początek, a jak wiadomo początki są zawsze trudne. A co wydarzy się bohaterami? Dowiecie się już niedługo. Pozdrawiam Martyna ♥
Pierwsza! :D
OdpowiedzUsuńHmmm, mam nadzieję, że Ania da się wytłumaczyć Karolowi i ciekawe co będzie dalej między Agnieszką a Andrzejem...
Ło jezu! Ja mam nadzieje, że ona z Karolem będą razem, co? A tymczasem u mnie już jest trójeczka:) http://volleyball-its-my-life.blogspot.com
OdpowiedzUsuń