Tuż po przebudzeniu się, zerkam na telefon i widzę, że dziesięć minut temu wybiła 14. Wstaję z łóżka i czekam aż do pokoju przyjdzie Agnieszka. Ostatniej nocy dość ostro zabalowałyśmy i położyłyśmy się spać nad ranem. Aga opowiedziała mi o wszystkim co się wydarzyło w ostatnich dniach. Nadal jestem w szoku jak w tak krótkim czasie, jej życie przewróciło się do góry nogami. Strata pracy, zerwane zaręczyny, gorzej być chyba nie może.
-Długo nie śpisz?-pytam jej kiedy wchodzi do pokoju.
-Nie wstałam przed chwilą. Choć coś zjeść.-schodzimy na dół, jemy śniadanie, następnie ogarniam trochę twarz i wracam do domu, żeby przygotować się na wieczór. W domu jestem około 15:30 więc mam jeszcze sporo czasu. Moja twarz wygląda na mocno zmęczoną, więc robię pierwszą lepszą maseczkę i biorę długą kąpiel dla relaksu. Po godzinie wychodzę z wanny. Kiedy udaję się do kuchni w celu zrobienia sobie kawy, mama bierze mnie na przesłuchanie.
-Kochanie co to był za chłopiec, z którym poszłaś na spacer?
-Znajomy. Ma na imię Karol.-mówię jednocześnie robiąc kawę.
-Tylko znajomy? Kiedy znów nas odwiedzi?-pyta zaciekawiona
-Nie wiem, dzisiaj idziemy na kolację więc może wpadnie na chwilę, ale niczego nie obiecuję-uśmiecham się i wracam do mojego pokoju. Tam puszczam głośno muzykę i zaczynam nakładać makijaż. Jest on bardzo delikatny, jednak widoczny, Następnie ubieram białą, krótką sukienkę oraz brązowe sandały. Włosy lekko kręcę i jestem gotowa do wyjścia. Wyrabiam się na czas. Widzę, że pod domem parkuje czarne auto, zarzucam na siebie luźny sweterek, biorę torebkę i wychodzę z domu. Z samochodu wysiada Karol ubrany w niebieską koszulę z podwiniętymi rękawami, czarne spodnie, oraz ciemne okulary. Na przywitanie całuje mnie w policzek i wręcza mi różową różę. Chłopak otwiera mi drzwi od strony pasażera, a następnie sam siada za kierownicą.
-To gdzie mnie zabierasz?-przerywam chwilową ciszę.
-Zobaczysz-mężczyzna jest bardzo tajemniczy. Do końca podróży nie odzywa się ani słowem, jedynie spogląda na mnie co chwilę. Czuję się lekko skrępowana. Zatrzymujemy się pod dobrze mi znaną kawiarnią. Przechodzimy całą kawiarnie następnie udając się zewnątrz. Tam stoi stolik, nakryty białym obrusem oraz białą zastawą. Na środku ułożony jest bukiet różowych róż, które Karol bierze do ręki i wręcza mi.
-Myślałaś, że skończy się na jednej?-w końcu się odzywa.
-Dziękuję-uśmiecham się nieśmiało. Następnie zajmujemy miejsca. Dopiero wtedy zauważam piękny widok, powoli zachodzącego słońca nad szeroko rozpostartym morzem. Przez cały wieczór Kłos jest czarujący, wciąż zabawia mnie swoimi żartami lub zasypuje komplementami. Po skończonej kolacji udajemy się na spacer wzdłuż brzegu morza. Może to się wydawać trochę oklepane, jednak dla mnie jest wspaniale. Po dłuższym spacerowaniu, robi się coraz chłodniej. Mężczyzna zauważa, że zaczynam marznąć, podchodzi do mnie i otula mnie swoim ramieniem. Czuję się nieziemsko. Po długim spacerze wracamy do auta. Udajemy się do pod mój dom, tam jak na dżentelmena przystało Kłos wysiada pierwszy i otwiera mi drzwi. Podaję mu rękę i wychodzę z auta,
-Dziękuję za wspaniały wieczór-mówię, czując jak Karol trzyma mnie swoją dłonią.
-To ja dziękuję-uśmiecha się i patrzy w moje oczy. Stoimy tak przez chwilę, jednak żadne z nas nie wytrzymuje. Mężczyzna delikatnie całuje moje usta. Czuję się jak w niebie. Pocałunek nie trwa długo. Kłos odprowadza mnie pod drzwi i tym razem całuje mnie w policzek i udaje się do auta. Ja cała w skowronkach wchodzę do domu.
-Więc co to nadal tylko znajomy?-moja mam pyta mnie z wielkim uśmiechem na twarzy. Nie odpowiadam, odwzajemniam uśmiech i udaję się do swojego pokoju. Wciąż ciesząc się jak głupia. Sama siebie nie rozumiem, jeszcze dwa dni temu bym w to nie uwierzyła. Teraz czuję się, jak najszczęśliwsza osoba na świecie. Zmywam makijaż i udaję się do łóżka, odblokowuję telefon i widzę nieoczytaną wiadomość. "Było cudownie, jeszcze raz dziękuję. Dobranoc. Karol :*" uśmiecham się lekko do telefonu. "Dobrej nocy. Anka :*" Oczywiście nie mogę usnąć, przez dobrą godzinę. Jednak potem udaję się w krainę morfeusza.
____________________________________________________________
Witam was po raz kolejny. Mamy mały zwrot akcji, czyżby Anka zakochała się w Karolu, czy Karol zapomni o narzeczonej? wszystkiego dowiecie się za dwa tygodnie, sama jestem ciekawa czym zaskocz nas Agnieszka i Andrzej w kolejną sobotę. Tymczasem zostawiam was z tym postem. Napiszcie co o nim sądzicie. Pozdrawiam Martyna ♥
Cudowny rozdział, cudowny dzień, cudowny pocałunek. Rozwalił mnie pytanie matki "Nadal tylko znajomi?" Dziękuję i życzę weny:*
OdpowiedzUsuń